Nr konta bankowego: 91 1750 0012 0000 0000 4090 2589 biuro@ozdrowiedbaj.pl

Jedzenie to nasze paliwo. Bez niego nie zajedziemy daleko. Okazuje się jednak, że nie tylko dostarcza nam niezbędnej energii, ale może również wpływać na nasz nastrój. W takim razie, co jeść, by dobrze się czuć i nie mieć “humorów”?

Po co sięgasz, gdy “masz doła”?

Większość z nas odpowiedziałaby „po coś słodkiego”. Zjadamy obrzydliwie słodki batonik i niemal natychmiast czujemy się lepiej. Nawet nie zdajemy sobie sprawy, że dzieje się tak za sprawą dopaminy i innych hormonów szczęścia, uwalnianych w naszych mózgach podczas spożywania żywności o wysokiej wartości kalorycznej .

Jednak nie tylko słodkie rzeczy mają wpływ na nasz nastrój. Otóż badania naukowe wykazują znaczny wpływ żywności ekologicznej na nasze samopoczucie. Bio jedzenie daje szczęście i nadzieję, a spożywanie pokarmów bogatych w białko poprawia motywację i koncentrację. Nie wszystko niestety jest takie kolorowe, gdyż niektóre pokarmy, jak twierdzą naukowcy, mogą wywołać w nas negatywne uczucia lub nawet zachowania.

Czy naprawdę jesteśmy tym, co jemy?

Profesorowie marketingu Raj Raghunathan (McCombs School of Business w Austin), Rishtee Batra (Uniwersytet Villanova w Pensylwanii) i Tanuka Ghoshal (Baruch College, New York) przeprowadzili trzyetapowe badania, które wykazały istnienie bezpośredniego związku między pikantnymi potrawami a skłonnością do agresji. Osoby, biorące udział w badaniach, które regularnie spożywają ostre i bardzo ostre potrawy, opisały swój charakter jako “porywczy”, natomiast ci preferujący raczej łagodne smaki, uważali się za “spokojnych” czy “rozważnych”. Kolejne dwa eksperymenty sprawdzające reakcję tylko potwierdziły, że popularne powiedzenie „jesteś tym, co jesz” może być trafne.

Wpływ pokarmów na nasz nastrój badano już wiele lat wcześniej. Na przykład w innym eksperymencie udowodniono, że po spożyciu słodyczy stajemy się bardziej empatyczni i chętni do pomocy. Inne, nowsze badanie wykazało, że spożywanie pikantnych potraw sprzyja podejmowaniu ryzyka.

Dlaczego jedzenie decyduje o naszym nastroju?

Jelita, nazywane również drugim mózgiem, są domem dla miliardów bakterii. Jedzenie bezpośrednio wpływa na zdrowie naszych jelit, czyli równowagę dobrych i złych bakterii, a także na produkcję neuroprzekaźników — chemicznych posłańców organizmu — które stale przenoszą wiadomości z jelit do mózgu.

Receptory serotoniny to nasze regulatory nastroju. Wpływają na procesy biologiczne i neurologiczne, takie jak agresja, lęk, funkcje poznawcze, nastrój i sen. Aż 90% receptorów serotoniny znajduje się w jelitach. Na przykład, kiedy jemy coś słodkiego, rozpoczyna się produkcja dopaminy (hormonu dobrego samopoczucia) i serotoniny (hormonu szczęścia). Neuroprzekaźniki przenoszą te związki chemiczne do mózgu, w efekcie czego czujemy się szczęśliwi.

Niektóre pokarmy zawierają związki chemiczne lub składniki, które naturalnie wpływają na funkcjonowanie różnych części naszego ciała – mogą powodować przyspieszoną pracę serca lub pocenie się na skutek wzrostu temperatury ciała.

Na przykład kapsaicyna, która sprawia, że ​​pikantne potrawy mają ostry smak, podrażnia kubki smakowe. Nasze kubki smakowe zawierają coś, co nazywamy receptorami VR1. Ich zadaniem jest wykrywanie ciepła. Kiedy jemy coś ostrego, aktywują się, wywołując pocenie lub dyskomfort.

Ale czy agresywne myśli oznaczają agresywne zachowanie? Czy można stracić nad sobą kontrolę z powodu nadmiernej ilości ostrych potraw w diecie?

Autorzy badania wierzą, że agresywne myśli sugerują gniewne zachowanie, jednak nie mają na to rozstrzygającego dowodu. W eksperymencie skupili się na nieco innym aspekcie. Nie mają pewności, czy konsekwentne spożywanie pikantnych potraw może wywołać złość. Z jednej strony można się tego spodziewać, analizując wyniki eksperymentu. Z drugiej zaś strony, jeśli ludzie dostosują się do poziomu przypraw, które spożywają regularnie, a niektóre potrawy z czasem przestaną być dla nich pikantne, można oczekiwać, że nie będzie to miało żadnego wpływu na ich zachowanie.

Czy możemy w takim razie kontrolować nasze nastroje w środowisku pracy dzięki jedzeniu, na przykład kiedy chcemy być bardziej czujni, asertywni lub skoncentrowani?

Jak najbardziej! Przekąski o wysokiej zawartości tłuszczu lub cukru wprawią nas w lepszy nastrój, pojawi się motywacja, pewność siebie, co może być przydatne na przykład przed wykonaniem prezentacji — należy jednak uważać na tak zwany “zjazd”, czyli nagły spadek poziomu cukru.

Z kolei, gdy przyjdzie nam zostać po godzinach warto zjeść coś o wysokiej zawartości białka. Dzięki temu będziemy zmotywowani i skoncentrowani. Spożywanie pikantnych potraw również może się przydać – np. w sytuacjach, gdy spodziewamy się konfrontacji i musimy być „nieugięci”.

Jakie pokarmy powinniśmy spożywać, aby poprawić nastrój i jakość naszych relacji?

W utrzymaniu zrównoważonego nastroju, zwłaszcza w środowisku pracy, pomoże jedzenie, które sprzyja rozwojowi dobrych bakterii w naszych jelitach. Są to przede wszystkim świeże warzywa i produkty o wysokiej zawartości probiotyków (np. jogurt lub kimchi). Niezbędne jest także ograniczenie spożycia alkoholu i cukrów prostych. Prawdopodobnie należałoby z tego zrezygnować tuż przed dużą prezentacją lub podsumowaniem roku w firmie.

Można także podejść do tematu bardziej strategicznie, uwzględniając reakcje fizjologiczne wywoływane przez różne pokarmy. Warto na przykład podawać do stołu łagodne potrawy lub desery podczas spotkania z przyjaciółmi i rodziną, ale spożywać pikantne dania przed spotkaniem konfrontacyjnym, na którym nie chcesz być zdominowany.

Źródło: https://hbr.org/2021/08/weirdly-true-we-are-what-we-eat