Osetnik i Ulinia
Ostatnie dzikie plaże nad Bałtykiem
Czy czujecie się czasami jak Adaś Miauczyński z filmu “Dzień świra” Marka Koterskiego? Pragniecie uciec od zgiełku miasta, poruszenia, kłótni zza ściany, ujadającego psa sąsiada, remontów i porannego koszenia trawy na osiedlu… Nie możecie się skupić, zebrać myśli, jesteście coraz bardziej przygnębieni swoimi problemami, które obrastają was ze wszystkich stron jak dzikie pnącza. Błądzicie w szarościach betonowej dżungli, szukając miejsca odosobnienia, potrzebujecie choć na chwilę zatrzymać się, aby złapać oddech w wyścigu donikąd…
Adaś przed swoją depresją uciekał nad Bałtyk. Poszukiwał tam samotności. Ale czy można ją tam znaleźć? Z roku na rok popularne polskie plaże Bałtyku coraz bardziej przypominają te chińskie — najbardziej zaludnione plaże na świecie. Mając do wyboru własne cztery ściany i wypoczynek, jak na zdjęciu poniżej, chyba każdy wolałby zostać w domu.
Przemierzając polskie wybrzeże, można napotkać nieliczne dzikie plaże, nawet latem są prawie bezludne. Kto wie, jak długo pozostaną w tym cudownym dziewiczym stanie, nietknięte ręką człowieka… Kto wie, ile czasu minie zanim wyrosną na nich plażowe bary, a pobliskie ścieżki leśne zamienią się w aleje obwarowane straganami z tandetą…
Plaża Osetnik, czyli “plaża w Stilo”
Osetnik, potocznie zwany Stilo, to mała osada położona w województwie pomorskim, na Wybrzeżu Słowińskim. To zjawiskowe miejsce znajduje się na terenie Nadmorskiego Obszaru Chronionego Krajobrazu, tuż przy Rezerwacie przyrody Mierzeja Sarbska.
Jak mówi witający nas znak, Stilo leży na samym “końcu świata”. Ale nawet na końcu przyświeca nadzieja: jest gdzie spać i co jeść! Działający od wielu lat Kemping Stilo z radością ugości każdego wędrowca, a kempingowy sklepik pozwoli zaopatrzyć się w niezbędne produkty, wiejskie jajka, wyśmienity miód oraz najpyszniejszy chleb, wypiekany przez panią z Koła Gospodyń Wiejskich. W okolicy można zobaczyć latarnie morską Stilo i wielkie wydmy. Udajmy się jednak na plażę…
Najpierw idziemy około półtora kilometra drogą przez pachnący żywicą i mchem las pełen jagód. Wokół błoga cisza, od czasu do czasu zaświergoli ptaszek. Dla osób z trudnościami i leniuszków jest opcja podwózki meleksem nieco inną trasą, spod smażalni ryb w Stilo. Jednak jeśli zdrowie nam na to pozwala, nie rezygnujmy z tych niezapomnianych spacerów wśród dziewiczej przyrody. Wyjdzie nam to tylko na zdrowie!
Szum fal Bałtyku słychać jeszcze w lesie. Gdy staje się coraz głośniejszy, a jasność przebija się przez drzewa przed nami — wiemy, że to już tuż-tuż.
Pierwszy i każdy widok na plażę zapiera dech w piersiach. W promieniach słońca biel piasku przywodzi na myśl najpiękniejsze tropikalne plaże świata. Tłumów brak. Nie ma tu także labiryntów między parawanami, nikt nie wrzeszczy o “kukurydzy gotowanej” czy “jagodziankach”. Nocą możemy podziwiać gwiazdy w takich ilościach, jakich nie jest w stanie ogarnąć nasz wzrok. Dniem, przy odrobinie szczęścia, spotkamy na plaży fokę lub rzadki gatunek ptaka.
Plaża Osetnik; źródło: https://www.mamasaidbecool.pl/latarnia-morska-stilo-plaza/
Plaża Ulinia
Zaledwie dwa kilometry na zachód od plaży Osetnik znajduje się kolejna perełka polskiego wybrzeża — plaża Ulinia. Ze względu na swoje położenie w samym środku rezerwatu, zdaje się być jeszcze bardziej dzika i bezludna.
Plaża Ulinia; źródło: https://www.mamasaidbecool.pl/ulinia-dzika-plaza-nad-baltykiem/
Tutaj wydmy pokrywa nieco inna roślinność. Idąc spacerem z plaży Osetnik, ujrzymy najpierw falujące na wietrze trawy, a dalej wysokie drzewa iglaste. Po drodze można dostrzec wystający z wody maszt wraku statku West Star.
Plaża Ulinia; źródło: https://www.mamasaidbecool.pl/ulinia-dzika-plaza-nad-baltykiem/
I znów zachwycamy się oślepiającą wręcz bielą piasku, wdychamy morską bryzę i wsłuchujemy w szum Bałtyku…