Ostatnimi czasy media dużo mówią o przemęczeniu Polaków, nie tylko osób w średnim wieku, ale nawet młodzieży szkolnej. Skąd wynika to zmęczenie wszystkim i jak można mu zaradzić?
Od kilku lat coraz więcej mediów alarmuje, że Polacy są przepracowani, przemęczeni i wypaleni. Z tym wszechogarniającym zmęczeniem zmaga się coraz więcej młodych dorosłych z obecnego pokolenia millenialsów (pokolenia Y), a także pokolenia X. Wyczerpuje nas dosłownie wszystko: wymagająca praca, obowiązki rodzinne (jeśli założyliśmy rodzinę), a nawet spotkania z przyjaciółmi, jeśli w natłoku obowiązków znajdujemy odrobinę wolnego czasu. Najchętniej zaszylibyśmy się w ciepłym łóżku, aby tylko spać.
Co jednak ciekawe, to zjawisko dotyka nie tylko pokoleń X i Y. Rozszerza się ono również na pokolenie Z, czyli obecnych studentów i uczniów szkół ponadpodstawowych. Coraz więcej pedagogów alarmuje, że ich podopieczni są zbyt zmęczeni i nie interesuje ich dorosłość, za to z łatwością przychodzi im rozmawiać o… śmierci. Jak powiedziała pewna pedagog z Pomorza dla Onetu: „Kiedyś problemem w szkole było opuszczanie zajęć, alkohol, nadużywanie substancji psychoaktywnych. Dziś mam wrażenie, że młodzież jest zbyt zmęczona, żeby w ogóle takich rzeczy próbować”.
Jeszcze 30 lat temu świat wyglądał inaczej…
Skąd taka epidemia zmęczenia wszystkim i wszystkimi? Czy to możliwe, że tak było zawsze, a dziś jesteśmy tylko bardziej na to wrażliwi? Czy jednak może istnieją pewne różnice między „dawniej” a „dzisiaj”, które sprawiają, że życie coraz bardziej nas wyczerpuje? Przecież na początku lat 90. XX wieku nie mieliśmy jeszcze w Polsce Internetu, komputerów osobistych, smartfonów, serwisów streamingowych, wiadomości 24 godziny na dobę ani żadnych innych nowoczesnych mediów cyfrowych. To za ich pomocą kultura masowa (np. muzyka, kino) i informacje ze świata otaczają nas dzisiaj praktycznie zewsząd.
Jak zauważa jedna z rozmówczyń Oli Gersz, autorki artykułu 30 to nowe 50 opublikowanego w serwisie NaTemat: „Za dużo seriali do obejrzenia, za dużo książek do przeczytania, za dużo miejsc do zobaczenia. Wszystkiego jest dużo, wszędzie atakują nas bodźce. Czasem mam dość, chcę rzucić to wszystko i pojechać w Bieszczady. Kupię sobie chatkę na odludziu, będę hodować owce i odnajdę sens życia”.
Problemy, jakie generują współczesne technologie cyfrowe
Współczesne technologie informatyczne nie są oczywiście złe same w sobie. Jednak rozpowszechniły cały szereg problemów związanych z ich użytkowaniem. Pierwszym problemem jest z pewnością przebodźcowanie bądź przestymulowanie. Wynika ono z nadmiaru bodźców, które odbieramy z naszego otoczenia. Mowa zarówno o bodźcach zmysłowych (wzrok, słuch), jak i intelektualnych. Im więcej bodźców przyswajamy, tym trudniej nam się skupić na naszych bieżących zadaniach i obowiązkach, które wymagają skupienia.
Problemy ze skupieniem to zresztą kolejny problem, który rozpowszechnił się za sprawą smartfonów i aplikacji społecznościowych. Zostały one bowiem tak zaprojektowane, aby przyciągać naszą uwagę. Na tym tle rozpowszechnił się syndrom FOMO, z angielskiego Fear of Missing Out, czyli strach przed tym, że coś ważnego nas ominie. W świecie, gdzie wszystko, co nas otacza, zabiega o naszą uwagę, bardzo ciężko być skupionym. Z tego powodu wciąż jesteśmy rozproszeni i mało efektywni. Ponadto nasz umysł jest ciągle czymś zajęty, zamiast rzeczywiście od czasu do czasu odpocząć od pracy.
Wreszcie w tle tego wszystkiego znajduje się problem spędzania zbyt dużo czasu przed ekranem – czy to ekranem telewizora, czy komputera, czy smartfona. Co prawda ekran może obdarzyć nas nową dawką wiedzy lub rozbawić nas do rozpuku, ale jednak nie zastąpi kontaktu z żywym człowiekiem i prawdziwej, bezpośredniej rozmowy. Jako ludzie jesteśmy bowiem stworzeni do życia w autentycznej wspólnocie, a nie wirtualnej. I niestety, biorąc pod uwagę dalszy rozwój naszej cywilizacji spod znaku tzw. czwartej rewolucji przemysłowej, powyższe problemy będą dalej się pogłębiać.
„Bądź najlepszą wersją siebie”?
Ola Gersz w rozmowie z kilkoma młodymi ludźmi zauważa również inną możliwą przyczynę powszechnego zmęczenia wszystkim:
Jednak męczy nie tylko praca zarobkowa, ale też wspomniany już mityczny rozwój osobisty. Naokoło słyszymy, że ktoś „ogarnia jakiś projekt” albo robi coś po godzinach: chodzi na siłownię, biega, pływa, jest wolontariuszem w schronisku. […] To już wręcz kult pracy i „wszystkorobienia” – pracuj zawsze i, broń Boże, nie odpoczywaj. I bądź najlepszą wersją siebie, bo inaczej przegrałeś.
Innymi słowy, żyjemy w społeczeństwie ludzi pragnących osiągnąć perfekcję nie tylko w życiu zawodowym, ale także w życiu prywatnym. Już to samo nas wyczerpuje i grozi wypaleniem zawodowym i życiowym. Mimo to, staramy się iść przez nasze wyczerpujące życie z uśmiechem na twarzy, co wyczerpuje nas jeszcze bardziej. Nic zatem dziwnego, że jesteśmy ciągle zmęczeni.
Jak można odzyskać równowagę mentalną?
Oczywiście nie ma nic złego w dążeniu do perfekcji w różnych dziedzinach życia – musimy jednak znać nasze granice. Doba ma tylko 24 godziny, a każda godzina tylko 60 minut. Siłą rzeczy nie wystarczy nam czasu na wszystko, co chcielibyśmy zrobić, aby uczynić lepszymi siebie i świat. Potrzebujemy mieć również czas na regenerację, aby dalej działać z nowymi siłami.
Dlatego zamiast spędzać wolne godziny przy ekranie komputera czy smartfona i męczyć nasz mózg kolejnymi agresywnymi bodźcami, warto zadbać o spędzenie tego czasu w inny sposób. Chodzi nie tylko o odpowiednio długi sen (7-8 godzin), ale także o czas na relaks, rozmowy z najbliższymi, realizację naszych zainteresowań czy aktywny wypoczynek, choćby w postaci spaceru. Ludzie religijni mogą także poświęcić swój wolny czas modlitwie i rozmyślaniom o Bogu – badania Pew Research Center wykazują, że osoby religijne są szczęśliwsze od osób, którym religia jest obojętna.
Odpowiednie nastawienie do życia
Najważniejsze w tym wszystkim jest jednak nasze własne nastawienie psychiczne. Nie traktujmy danej czynności po pracy jako kolejnego zadania z gatunku rozwoju osobistego czy obowiązku do odhaczenia, ale faktycznie jako odpoczynek, przyjemność lub odpowiedzialną zabawę. Nie starajmy się robić niczego na siłę, bo to tylko generuje dodatkowy stres. Zamiast tego znajdźmy coś, co naprawdę pokochamy robić, albo wręcz pokochajmy to, co może już robimy na siłę. O ile podczas wykonywania obowiązków powinniśmy być wymagający wobec siebie, o tyle podczas odpoczynku powinniśmy spuścić z tonu i po prostu cieszyć się tym, co wykonujemy.
Pamiętajmy również, że nie wszystkie sposoby spędzania wolnego czasu są dla nas pożyteczne – jest to ważna prawda zwłaszcza dla młodzieży. Warto zatem zadbać też o właściwe towarzystwo, które zamiast pogrążać nas w negatywnych postawach i emocjach, będzie pielęgnować wszystko to, co dla nas korzystne.
Źródła:
- https://natemat.pl/268929,mlodzi-ludzie-sa-wiecznie-zmeczeni-meczy-ich-przede-wszystkim-praca
- https://www.onet.pl/styl-zycia/onetkobieta/polskie-nastolatki-sa-zbyt-zmeczone-by-zyc/5hz8rm5,2b83378a
- https://www.money.pl/gospodarka/zetki-i-millenialsi-sa-przebodzcowani-szefowie-musza-zmienic-dla-nich-swoj-styl-komunikacji-6872235038227168a.html
- https://www.medonet.pl/psyche,to-juz-epidemia–nawet-35-proc–polakow-ma-wypalenie-zawodowe–jak-je-rozpoznac-,artykul,09929592.html
- https://www.pewresearch.org/fact-tank/2019/01/31/are-religious-people-happier-healthier-our-new-global-study-explores-this-question/