Pojęcie krytyka pochodzi od greckiego słowa krinein, które oznacza ‘odsiewać, rozdzielać, rozróżniać, wybierać, sądzić, osądzać, rozstrzygać, decydować’. Jest to wyrażanie negatywnych ocen lub opinii na temat drugiej osoby, jej działań, zachowania, postawy lub twórczości. Rozróżniamy różne jej formy – krytyka może być konstruktywna, jak i destrukcyjna. Celem pierwszej jest pomoc, a nie atak, złośliwość czy piętnowanie. Druga ma natomiast krzywdzący i niekonstruktywny charakter, dopuszcza hejt i obelgi.
Z krytyką spotykamy się wielokrotnie w ciągu swojego życia. Choć bywa bolesna i trudna, to jeśli podejdziemy do niej właściwie, da nam szansę na naukę i rozwój. Jak więc radzić sobie z krytyką?
Krytyka konstruktywna a destruktywna
Odróżnienie krytyki konstruktywnej od destruktywnej może nastręczyć trochę trudności, jest jednak kilka charakterystycznych cech pomocnych w tym procesie.
Krytykę konstruktywną charakteryzuje obiektywizm. Odnosi się ona do konkretnego działania lub sytuacji. Nie służy atakowi na drugą osobę, jej upokorzeniu czy złośliwości wobec niej. Jej celem jest zwrócenie uwagi na to, co można poprawić. Umożliwia wzrost jakości czyjejś pracy za pomocą wskazania błędów, często razem z sugestiami ulepszeń.
Z kolei krytyka destruktywna ma charakter osobisty, bywa bezpodstawna i nietrafiona. Często bazuje na obelgach i podawana jest w niewłaściwy, krzywdzący sposób. Nierzadko podyktowana jest czystą złośliwością i złymi pobudkami.
Trudności z krytyką
Bywa że krytyka jest dla nas trudna. Nic dziwnego – w końcu stanowi ona ocenę naszego zachowania i działań. Jako że często utożsamiamy się z tym, co robimy, krytyka postrzegana i odbierana jest więc przez nas jako atak. Co więcej, jeśli brakuje nam pewności siebie i mamy niskie poczucie własnej wartości, może ona je dodatkowo podważyć i znacząco wpłynąć na nasze emocje.
Krytyka – reakcja
Krytyka – zarówno konstruktywna, jak i destruktywna – bywa bolesna. Nie lubimy, kiedy wytyka się nam błędy, nawet jeśli jest to zgodne z prawdą. Dużo zależy od poziomu naszej indywidualnej wrażliwości, jak i wzorców wypracowanych w trakcie życia, zwłaszcza tych wyniesionych z dzieciństwa.
W przypadku, gdy ze strony najbliższego otoczenia otrzymywaliśmy wyłącznie pochwały, bez względu na nasze zachowanie i działania, nie mieliśmy okazji wypracować w sobie umiejętności przyjmowania krytyki i odporności na nią. Nawet jeśli jest ona prawdziwa i wyrażona w najbardziej delikatnej formie, może nas to załamać, jak i pozbawić motywacji do dalszej pracy czy rozwoju. Bywa, że w takim przypadku czujemy potrzebę ataku na krytykującego czy też definitywnego zerwania z nim kontaktu.
Przyjęcie krytyki może nastręczać trudności również osobom, które w dzieciństwie zbyt często były jej obiektem, w dodatku w karzącej i surowej postaci. Jest tak szczególnie w przypadkach, gdy krytykowano nie tylko działania czy zachowanie danej osoby, ale ją personalnie. Jeżeli na skutek jakiegoś nierozsądnego czy uznawanego za niewłaściwy czynu dziecko słyszy, że „jest głupie” i „niczego nie potrafi zrobić dobrze” (i tym podobne niezgodne z prawdą i krzywdzące zwroty), nie można się dziwić, że jako dorosły każdą krytykę postrzega niczym atak na siebie czy też przejaw braku akceptacji i odtrącenia.
Dobra wiadomość jest taka, że nawet gdy w dzieciństwie nie zaznaliśmy konstruktywnej krytyki i w dorosłym życiu nie umiemy sobie z nią radzić, to tej sztuki można się nauczyć.
Jak zatem reagować na krytykę? Przede wszystkim warto pamiętać o zachowaniu asertywności. Powstrzymajmy się od przepychanek emocjonalnych. Zamiast brać ją do siebie i ze wzburzeniem reagować na obraźliwe i złośliwe uwagi, lepiej skupić się na informacjach, które mogą być pomocne. W tym celu warto popatrzeć na daną sytuację, przyjmując perspektywę drugiej osoby i przemyśleć, czy może jej opinia nie zawiera w sobie jakiegoś elementu prawdy. Jest to najlepsza forma reakcji, tj. bez cierpienia, ucieczki czy też agresywnego zachowania i złości. Tą metodą będziemy w stanie odróżnić krytykę konstruktywną od destruktywnej.
Jeśli mamy do czynienia z pierwszą z nich, warto podziękować za nią, a także wyciągnąć z niej wnioski. Będąc niepewnymi odnośnie tego, co dokładnie krytykujący chciał wyrazić, zadajmy dodatkowe pytania. Dopytanie się jest zdecydowanie lepszym rozwiązaniem od ataku, negacji czy natychmiastowego przyjęcia postawy obronnej.
Cenna jest też umiejętność przyznania racji krytykującemu. Jest to metoda pokazania, że potrafimy dostrzec swoje problemy i zdajemy sobie z nich sprawę. To naprawdę istotny element, forma docenienia krytyki, dzięki której druga osoba widzi, że zgadzamy się z nią i rozumiemy.
Krytyka – jak sobie z nią radzić?
Choć reakcja asertywna na krytykę stanowi najlepszy i w związku z tym polecany sposób, wcale nie przychodzi ona łatwo. Na szczęście istnieje kilka zasad, których stosowanie może nam w tym pomóc. Jak zatem radzić sobie z krytyką i nie czuć się za jej sprawą źle?
Co najważniejsze, nie należy przejmować się każdą krytyką. Wskazówka wydaje się prosta, jednak zdarza się nam o niej zapominać. Tymczasem nie każda krytyka jest warta tego, byśmy się nią przejmowali. Zacznijmy od nauczenia się, jak odróżnić pomocną krytykę konstruktywną od destrukcyjnej, która jest bezzasadna i krzywdząca, a na celu ma złośliwość i chęć pogorszenia naszego nastroju. Tą drugą naprawdę nie powinniśmy się przejmować. Powstrzymując się od tego, nie damy krytykującemu satysfakcji z faktu, że z powodzeniem zepsuł nam humor i dopiekł nam.
Dobrym rozwiązaniem jest też przyjęcie empatycznej postawy wobec krytykującego. Miejmy na uwadze, że u podstaw krytyki nie zawsze leżą obiektywne przesłanki. Bywa, że wynika ona z tzw. złego dnia danej osoby. Mogła mieć akurat ciężki dzień w pracy, może boryka się z jakimiś trudnościami albo spotkały ją określone niepowodzenia i ma teraz kiepski humor. Z własnego przykładu dobrze znamy przecież stan, kiedy jesteśmy tak podminowani wewnętrznie, że byle iskra wystarczy do tego, byśmy wybuchnęli. Wydaje się logiczne, że taka sytuacja spotyka również innych ludzi.
Warto zauważyć, że empatia doskonale sprawdza się także w przypadku krytyki konstruktywnej. Potrafiąc spojrzeć na sprawę z punktu widzenia drugiej osoby, z jej perspektywy, będziemy w stanie przyznać, że ma rację.
Kolejną ważną zasadą jest umiejętność przyznania się do błędu w sytuacji, gdy spotyka nas uzasadniona krytyka. Nie bójmy się przyjąć, że krytykujący ma rację. Jest to z pewnością wymagające i trudne zadanie, jednak w takich sprawach kłamstwo naprawdę nie popłaca, nie warto też iść w zaparte. Przyznając się do błędu, zyskujemy w oczach innych. Dodatkowo jest to pomocne dla nas samych: jest nam zdecydowanie łatwiej pracować zarówno nad sobą, jak i nad tym, by nie powielać takich pomyłek w przyszłości.
Mając do czynienia z krytyką konstruktywną, skoncentrujmy się na wyciągnięciu z niej stosownych wniosków. Pamiętajmy, że jej celem jest przecież to, aby nam pomóc. Pozostańmy więc otwarci i słuchajmy oraz uczmy się możliwie najwięcej z tej sytuacji. Nie wahajmy się też dopytywać drugiej osoby, co radziłaby nam zrobić dla uzyskania poprawy. Może to stanowić istotny element naszej pracy nad sobą, dzięki któremu będziemy lepiej funkcjonować w przyszłości.
Jak już wspomniano, przyjmowanie krytyki może się wiązać z trudnościami i bywa bolesne. Niemniej jednak nie reagujmy na nią w sposób agresywny czy nerwowy. Zdecydowanie lepiej jest pozostać spokojnym. Dołóżmy starań, by podejść do sprawy na chłodno i nie dać się ponieść emocjom. Te ostatnie nie są dobrym doradcą – wręcz przeciwnie. Zatem powstrzymajmy się od ataku i przyjmowania natychmiast zamkniętej postawy obronnej. Unikajmy też przerywania krytykującemu czy wdawania się z nim w kłótnię. Nie dość, że nie da to żadnego pozytywnego rezultatu, to jeszcze przylgnie do nas niepochlebna opinia człowieka nie potrafiącego przyjąć krytyki.
Podsumowując temat radzenia sobie z krytyką, warto wspomnieć o bardzo ważnej wskazówce, tj. aby nie rozpamiętywać jej bez końca. Nie analizujmy bez przerwy faktu, że nas skrytykowano, by nie doprowadzić do sytuacji, kiedy wspomnienie o tym niejako rządzi naszym życiem, czasem wręcz blokując nas w działaniach i rozwoju. Jeżeli krytyka miała swoje uzasadnienie, najlepszym i zalecanym podejściem jest przyjęcie jej, wyciągnięcie dla siebie wniosków, a następnie poprawa tego, co nie wyszło dobrze, i praca nad tym, by w przyszłości nie powtarzać tych samych błędów. A potem idźmy dalej, ponieważ nieustanne rozpamiętywanie nie doprowadzi do niczego dobrego.
Źródła:
- https://www.wiktortokarski.pl/jak-radzic-sobie-z-krytyka/
- https://psychoterapiacotam.pl/jak-radzic-sobie-z-krytyka/
- https://doradcawpomocyspolecznej.pl/artykul/jak-radzic-sobie-z-krytyka-ze-strony-klientow-i-spoleczenstwa