Rodzice pozostają często nieświadomi tego, ile czasu ich dzieci spędzają w internecie, a także jakie niebezpieczeństwa czyhają tam na nie. Nawet jeśli część z nas wie, że w sieci nie zawsze jest dla nich bezpiecznie, zazwyczaj brak nam wiedzy szczegółowej na ten temat.
Docierają do nas sprzeczne przekazy. Z jednej strony internet przedstawiany jest jako wspaniałe osiągnięcie cywilizacji, które zapewnia młodym ludziom nieograniczone możliwości. Natomiast z drugiej strony dociera do nas obraz wirtualnej przestrzeni pełnej zagrożeń, takich jak przemoc i pedofilia. Jako rodzice często nie wiemy więc, jak mamy postępować, przez co w efekcie nie robimy nic. Dochodzi do tego powszechna opinia, że przecież współczesne dzieci znają się na internecie lepiej od swoich rodziców. W takim razie to one mogą ich uczyć, a nie na odwrót.
Nie łudźmy się jednak, że przez sam fakt spędzania w sieci dużej ilości czasu dzieci będą potrafiły rozpoznać niebezpieczeństwa i że będą wiedziały, jak zachować się w zagrażającej sytuacji. Współcześnie internet umożliwia kontakty międzyludzkie, stąd dla zachowania bezpieczeństwa w sieci kluczowe są przede wszystkim kompetencje społeczne, a nie techniczne. Te natomiast nabywa się z wiekiem i doświadczeniem życiowym. Stąd prosty wniosek: w żadnym razie nie możemy wycofywać się i zostawiać naszych dzieci samym sobie. Warto, żeby poznawały wirtualny świat w naszym towarzystwie.
Uświadomienie sobie potencjalnych zagrożeń w internecie stanowi pierwszy krok do skutecznej ochrony naszych dzieci. A co może je spotkać w sieci? I jak zadbać o ich bezpieczeństwo?
Kradzież danych
Kradzież danych osobowych to poważne zagrożenie, natomiast dzieci często pozostają nieświadome czyhającego na nie niebezpieczeństwa. Myślą, że to nic takiego i bez problemu lekką ręką udostępniają w sieci takie dane osobowe, jak np. adres zamieszkania, numer telefonu czy też nazwa szkoły, do której uczęszczają. Potrafią też dzielić się informacjami o ulubionych miejscach, w których spędzają swój wolny czas. Stąd już prosta droga do sytuacji, gdy cyberprzestępca z łatwością dociera do dziecka w „realu”. A wtedy? A wtedy wyłudza kolejne informacje, np. numer konta rodziców. Ponadto dzieci wystawiają się na ryzyko napadu lub włamania do domu.
Cyberprzemoc
Media społecznościowe są obecnie głównym narzędziem utrzymywania relacji ze znajomymi, jak również przestrzenią rozrywki i miejscem nauki. Dlatego dzieci mają teraz profile w kilku serwisach równocześnie. Niestety narażone są tym samym na tzw. cyberprzemoc. Na czym ona polega?
Jest to m.in.
- włamanie się na konto po to, by podszyć się pod jego właściciela i następnie publikować kompromitujące materiały i treści;
- nękanie za pośrednictwem poczty elektronicznej i innych kanałów komunikacji;
- doświadczanie udostępniania z poczty elektronicznej dziecka jego prywatnych lub kompromitujących materiałów.
Niestety raz puszczone w sieci materiały pozostają w niej na długo. Treści te mogą być powielane i rozpowszechniane nawet w sytuacji, gdy ustały działania inicjatora tych działań.
Doświadczając cyberprzemocy, dzieci często milczą. Nie przyznają się do takich ataków z różnych powodów – może to być np. szantaż lub obawa przed nasileniem się problemu.
Piractwo
Brzmi groźnie i jest prawdziwe: nieświadome zagrożenia dzieci mogą stać się… przestępcami. Jak?
Internet to źródło łatwo dostępnych zdjęć, obrazów, wszelkiego rodzaju filmów, jak i muzyki. Pobieranie ich na swoje komputery i rozpowszechnianie dalej jest piractwem. To natomiast uznaje się za przestępstwo.
Groźne wyłudzenia
Internet zawiera niestety liczne serwisy wyłudzające opłaty. Dzieci pozostają nieświadome, a tymczasem w sprytny i podstępny sposób zachęca się je do płacenia. Płatności te dotyczą dodatkowych treści, różnego rodzaju dostępów czy np. gier. Mimo komunikatu zapewniającego użytkownika, że pobierane dodatki są w pełni bezpieczne i w stu procentach bezpłatne, często uruchamiają one cykliczny, automatyczny comiesięczny pobór opłat – mimo braku wyrażenia zgody. Nie trzeba dodawać, że takie płatności potrafią być naprawdę wysokie.
Seksting
Pojęcie sekstingu oznacza udostępnianie innym osobom – za pośrednictwem smartfona lub internetu – swoich intymnych zdjęć lub filmów, w zamian za określone gratyfikacje (np. doładowania karty przedpłaconej lub pieniądze). Nasze dzieci są inicjatorami takich działań, same rozpowszechniają owe treści, nie zdając sobie sprawy z niebezpieczeństwa. Takie zdjęcia i filmy bardzo często są nielegalne, a do tego raz wysłane mogą zostać zapisane i następnie użyte w dowolny sposób. Ponadto trafiają czasami w niepowołane ręce i wtedy mogą posłużyć do cyberprzemocy: szantażu czy np. zastraszania. Intymne zdjęcia i filmy bywają również publikowane bez zgody osoby, która się na nich znajduje.
Grooming
Nie wszyscy kojarzą pojęcie groomingu, a tymczasem kryją się pod nim działania podejmowane w celu zaprzyjaźnienia się i nawiązania więzi emocjonalnej z dzieckiem po to, żeby zmniejszyć jego opory. W sieci bardzo łatwo jest podszyć się pod inną osobę i krok po kroku zdobyć sympatię dziecka. Następne w kolejności jest umówienie się z nim w „realu” i wykorzystanie. Młody człowiek często nawiązuje w sieci nowe znajomości przeświadczony, że komunikuje się ze swoim rówieśnikiem, podczas gdy rozmówca jest osobą dorosłą.
Uzależnienie od internetu
Obecnie zwykle nie dziwi nas widok dzieci spędzających całe dnie przed ekranem komputera. Tymczasem łatwo jest przekroczyć granicę, za którą relacja z wirtualnym światem staje się już zagrożeniem.
Dzieci nadużywające internetu (co zwane jest też siecioholizmem) narażone są na przykre konsekwencje na takich płaszczyznach, jak sfera społeczna, psychiczna, rodzinna i relacje międzyludzkie.
Objawy uzależnienia to izolacja, problemy w kontaktach społecznych oraz zaburzenia natury psychicznej. Dochodzą do tego takie problemy ze zdrowiem fizycznym, jak osłabienie wzroku, bóle głowy, zaburzenia koncentracji, bóle kręgosłupa, a nawet niedotlenienie i bezsenność.
Remedium
Jak skutecznie uchronić dzieci przed wszystkimi zagrożeniami w sieci?
- Przede wszystkim warto towarzyszyć im w odkrywaniu internetu. Przy tej okazji rozmawiajmy z dziećmi o tym, jakie sytuacje mogą się im przydarzyć w sieci i jak powinny się wtedy zachować. Pokażmy im wartościowe serwisy, strony i aplikacje internetowe.
- Próbujmy przekazać dzieciom, czego nie warto publikować w internecie. Dobrze, by były świadome, że w sieci niekoniecznie muszą dzielić się każdym swoim zdjęciem czy wyznaniem. Warto też przekonywać je do zachowania większej anonimowości.
- Edukujmy dzieci w zakresie zasady ograniczonego zaufania – tylko wtedy będą bezpieczne w sieci. Ważne jest, aby tłumaczyć im, że w internecie lepiej nikomu nadmiernie nie ufać. Przedstawmy potencjalne zagrożenia, np. że poznany na czacie rówieśnik może okazać się dorosłym i to o złych zamiarach.
- Przekonujmy dzieci, aby informowały nas za każdym razem, gdy będą chciały spotkać się z poznanymi w internecie osobami.
- W sytuacji, gdy przyłapiemy dzieci na oglądaniu treści dla dorosłych, zamiast gniewu i kary zdecydowanie lepsza będzie szczera rozmowa. Młodzi ludzie powinni wiedzieć, że w takich wypadkach zawsze mogą się do nas zwrócić. Warto pomyśleć też o zainstalowaniu tzw. blokady rodzicielskiej, czyli oprogramowania filtrującego treści.
Pamiętajmy: jeśli już wydarzy się coś złego, nie traćmy głowy ani nie obwiniajmy siebie lub dzieci. W takiej sytuacji okażmy im wsparcie, jednocześnie próbując znaleźć rozwiązanie.
Warto wiedzieć, że w trudnych chwilach profesjonalną pomoc i porady, co robić, znajdziemy pod bezpłatnym numerem telefonu 800 100 100. Ten numer to specjalny telefon zaufania dla rodziców w sprawach bezpieczeństwa dzieci, który prowadzi Fundacja Dzieci Niczyje.
Źródła:
- https://www.allianz.pl/pl_PL/poradniki/zycie-i-zdrowie/jakie-zagrozenia-czyhaja-na-dzieci-w-internecie.html
- http://www.bezpieczneinterneciaki.pl/internetowe-zagrozenia-dzieci-i-mlodziezy/
- https://116111.pl/czym-jest-seksting/
- https://pl.wikipedia.org/wiki/Child_grooming