Czas spędzany online przez dzieci i młodzież od wielu lat wykazuje tendencję rosnącą. Już przed pandemią odciągnięcie ich od elektroniki stanowiło spory problem. Obecnie, kiedy tradycyjna nauka przeplata się z nauczaniem zdalnym, młodzi ludzie tkwią przed ekranami jeszcze dłużej. Tym samym kurczy się czas spędzany przez nich na świeżym powietrzu i maleje ich aktywność fizyczna.
Skutkiem takiej sytuacji są coraz większe kłopoty zdrowotne naszych pociech, do których dochodzą problemy społeczno-psychologiczne. Nawet mając tę świadomość, bywamy bezradni i nie potrafimy zachęcić ich do aktywności offline.
Zalecenia
Zacznijmy od zaleceń, istnieją bowiem opracowane przez specjalistów wytyczne dotyczące ilości czasu spędzanego przed ekranami przez dzieci. Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO):
- do 2 roku życia dziecko nie powinno mieć dostępu do ekranów, czyli do telewizji, gier, komputera, tabletu ani smartfona;
- powyżej 2 roku życia może korzystać z ekranów przez 15 minut dziennie;
- w wieku przedszkolnym czas, jaki dziecko spędza przed ekranem, nie powinien przekraczać 30 minut dziennie;
- a w wieku wczesnoszkolnym (6-12 lat) 2 godzin dziennie.
Amerykańska Akademia Pediatrii uzupełnia te zalecenia, dodając:
- powyżej 13 roku życia młodociani mogą spędzać 2-3 godziny, używając urządzeń elektronicznych;
- gry wideo można wprowadzić do życia dziecka nie wcześniej niż od 6 roku życia.
Zalecenia na pewno warto potraktować poważnie, ponieważ przekraczanie tych limitów może się wiązać z wystąpieniem takich uzależnień i zaburzeń, jak m.in. :
- problemy z koncentracją,
- zaburzenia snu,
- zaburzenia motoryki małej i dużej, a w tym wady postawy, nadwaga związana z brakiem ruchu,
- izolacja, samotność, brak więzi z bliskimi, depresja i lęki.
Realia
Zakładając, że dzieci do lat wczesnoszkolnych pozostają pod baczną uwagą i kontrolą rodziców, którzy czuwają nad czasem, jaki ich pociechy spędzają przed ekranem, sprawdzono, jak to wygląda w przypadku nastolatków.
Według badań Polskiego Instytutu Badawczego internet coraz mocniej wciąga młodych ludzi. Szacuje się, że obecne nastolatki spędzają w sieci:
- średnio 4 godziny i 50 minut dziennie w swoim czasie wolnym;
- czas ten wydłuża się średnio do 6 godzin i 10 minut w dni wolne od zajęć szkolnych;
- w wolnym czasie ponad 8 godzin dziennie aktywny w sieci jest blisko co dziesiąty (11,5%) nastolatek;
- natomiast co piąty (21,3%) spędza tyle samo czasu przed monitorem w dni wolne od lekcji.
Zbadano również, że co szósty nastolatek (16,9%) korzysta z internetu – i to intensywnie – w godzinach nocnych (czyli po godz. 22:00).
Porównując powyższe wyniki z poprzednimi badaniami, wyraźnie widać, że liczba godzin, jaką nastolatki spędzają w internecie, stale rośnie.
Dla porównania
Telewizja, gry, komputery i tablety oraz smartfony coraz częściej zastępują dzieciom świeże powietrze. Przeprowadzony w Wielkiej Brytanii sondaż wykazał, że aż trzy czwarte dzieci w wieku 5-12 lat spędza na dworze mniej czasu niż… więźniowie. Dla przypomnienia: zarówno brytyjscy, jak i polscy osadzeni przebywają na zewnątrz obowiązkową godzinę każdego dnia. Okazuje się, że jedna piąta dzieci w ogóle nie ma ochoty ani zwyczaju wychodzić z domu.
Czas spędzany na świeżym powietrzu faktycznie się skurczył. Z corocznych badań Health Behaviour in School-aged Children (HBSC) wynika, że polskie nastolatki są pod względem aktywności fizycznej daleko w tyle, ponadto mają (w tak młodym wieku) dolegliwości fizyczne. Występuje wśród nich nadwaga, otyłość i np. obniżony nastrój. Sprawdzono też, że polskie dzieci tyją najszybciej w Europie.
Przykład idzie z góry
W jaki sposób zachęcić dzieci do aktywności offline?
Jak w wielu przypadkach, przykład idzie z góry. Niestety, nie da się ukryć, że za nadużywanie urządzeń elektronicznych odpowiedzialni jesteśmy my, dorośli. Praktycznie wszystkie dzieci swój pierwszy kontakt z technologią miały w domu. To właśnie rodzice kupili komputery, smartfony czy np. konsole do gier, od których teraz nie mogą odciągnąć swoich pociech.
Niestety często jest tak, że dzieci dostają od nas sprzeczne informacje. Mówimy o szkodliwości nadużywania elektroniki i zbyt długiego przebywania przed ekranami, a jednocześnie sami używamy jej nagminnie. To jak to tak? Rodzic może, a dziecko nie?
Po pierwsze, warto zastanowić się, jak my sami korzystamy z urządzeń elektronicznych i jak długo siedzimy w internecie.
Następny krok to rozważenie, jak realnie można ograniczyć kontakt z technologią całej naszej rodziny – w jaki sposób i w jakim stopniu. Może warto określić obowiązujące w naszym domu godziny online? Ustalmy je wspólnie, tak aby potem uczciwie się do tych ustaleń stosować.
Przykład idzie z góry, pokażmy więc dziecku, jak inaczej można spędzać czas – inaczej, ale w równej mierze ciekawie. Może na lekturze książki, a może na wspólnym spacerze?
Pamiętajmy, że jeśli za naszymi słowami nie pójdą czyny, będziemy dla dziecka niewiarygodni.
Hobby – alternatywa dla elektroniki
Spędzanie czasu przed ekranem telewizora, komputera czy smartfona to dla młodocianych metoda na:
- nudę,
- prowadzenie życia społecznego (np. granie z kolegami),
- odstresowanie się po szkole.
Ograniczenie dzieciom elektroniki bez przedstawienia jakichkolwiek alternatywnych sposobów spędzania czasu nie jest dobrym pomysłem. Pamiętajmy, żeby zapełnić ten czas inną aktywnością (super, gdyby była to jakaś wspólna inicjatywa).
Technologie i internet stanowią dla współczesnych dzieci rozrywkę, a więc bardzo ciężko jest z nią konkurować. Elektronika to źródło nieustającego zadowolenia, ponieważ daje możliwość szybkiej zmiany aktywności. Chcąc zaproponować młodocianym alternatywę, musimy wykazać się nie lada kreatywnością.
Obecnie na rynku znajdziemy szeroką ofertę zajęć dodatkowych, różnego rodzaju kursów i warsztatów. W zależności od zainteresowań można zdecydować się np. na kurs fotograficzny, modelarstwo lub majsterkowanie, ewentualnie kurs kroju i szycia.
Minusem interesujących aktywności potrafi być ich cena, zaporowa zwłaszcza dla rodzin z kilkorgiem dzieci, i to takich, z których każde ma inną pasję. Ciekawe darmowe zajęcia prowadzą jednak m.in. domy kultury i biblioteki, a czasem również szkoły czy świetlice.
Ponadto bezpłatną rozrywkę możemy dostarczyć dzieciom również na świeżym powietrzu. Dla młodszych pociech może to być plac zabaw na osiedlu, natomiast dla starszych np. boisko sportowe.
Warto spróbować zainteresować dzieci i młodzież sportem, zwłaszcza wobec ich stale malejącej aktywności fizycznej. Ruch jest z jednej strony świetnym sposobem na spędzanie czasu bez elektroniki, a z drugiej (szczególnie istotnej) stanowi on naturalną potrzebę młodego człowieka.
Z racji niechęci współczesnych dzieci do podejmowania jakiejkolwiek aktywności fizycznej, trzeba je do niej przekonująco zachęcić i znaleźć coś, co je żywo zainteresuje. Na szczęście wachlarz możliwości jest naprawdę szeroki: od tradycyjnych dyscyplin, jak np. siatkówka i koszykówka, poprzez taniec, akrobatykę, nordic walking, pływanie i jazdę na rowerze, aż do takich form ruchu, jak golf i tenis.
Pozwólmy dziecku samodzielnie dokonać wyboru rodzaju aktywności. Dobrą metodą są również zajęcia próbne, dzięki którym sprawdzi ono, co faktycznie sprawia mu satysfakcję.
Odciągnięcie dzieci od urządzeń elektronicznych bywa nie lada wyzwaniem. To bardzo łatwa forma rozrywki i dostarcza dzieciom naprawdę wiele zróżnicowanych bodźców.
Choć nasza propozycja aktywności offline może się spotkać ze zdecydowanym sprzeciwem, warto próbować i przede wszystkim działać. Zainwestujmy swój czas i bądźmy wytrwali – odciągnijmy dzieci od elektroniki, zanim będzie za późno.
Źródła:
- https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/1655982,1,wiekszosc-dzieci-spedza-na-dworze-mniej-czasu-niz-wiezniowie.read
- https://sp39.szczecin.pl/pedagog/539-ile-czasu-dziecko-moze-spedzac-przed-ekranem
- https://mamopracuj.pl/jak-odciagnac-dzieci-od-elektroniki-poznaj-3-wazne-zasady/
- https://miastodzieci.pl/czytelnia/jak-oderwac-dziecko-od-komputera-i-smartfona-20-praktycznych-sposobow/